ambitny, całuśny, delikatny, do przytulenia, dobry słuchacz, dowcipny, dyskretny, energiczny, inteligentny, kochający, komunikatywny, liberalny, lojalny, miły, na luzie, na poziomie, nieufny, obiektywny, otwarty, optymistyczny, pewny siebie, punktualny, rozmowny, schludny, słowny, sprawny, stały, szarmancki, szczery, śmiały, troskliwy, uprzejmy, uważny, wrażliwy, wspierający, wyrafinowany, z charakterem, z poczuciem humoru, zdumiewający, żądny przygód

bieganie, bilard, fitness, golf, jazda konna, kolarstwo, koszykówka, kręgle, łyżwy, narty, nurkowanie, piłka nożna, pływanie, rajdy, rolki, rowery, siatkówka, siłownia, sporty ekstremalne, surfing, szachy, sztuki walki, taniec, tenis, wędkarstwo, wspinaczka, żeglarstwo

dyskoteki, film, imprezy, internet, kino, puby, koncerty, książki, opera, poezja, teatr, malarstwo, galerie

blues, country, disco, dance, elektroniczna, filmowa, folk, grunge, hip-hop/rap, industrialna, jazz, klasyczna, metal, opera, poezja śpiewana, pop, reggae, rock, ska, soul, szanty, techno

archeologia, architektura, astronomia, biologia, chemia, elektronika, ekonomia, etnografia, filozofia, fizyka, geografia, gospodarka, historia, informatyka, język polski, języki obce, komputery, kulinaria, matematyka, medycyna, media, militaria, politologia, prawo, przyroda, psychologia, religia, socjologia, sport, statystyka, technika, zdrowie

Nie znoszę nudy i owijania w bawełnę. Ci, którzy mnie znają, zgodnie twierdzą, że całkiem inteligentny ze mnie gość-choć jakoś ciężko mi w to uwierzyć. Nie sądzę, żebym się miał z tłumu wyróżniać czymś szczególnym... pewnie coś by się znalazło przy bliższym poznaniu- ale nie mi to oceniać. W zasadzie całkiem wesoły ze mnie ludek, chociaż czasami i ciche chwile też się zdarzają. Adonis ze mnie żaden, ale kto by chciał oceniać książki po okładce :) Que sera sera.

Szukam kobiety miłej, wesołej, inteligentnej, liberalnej - wygląd zewnętrzny nie specjalnie jest dla mnie najważniejszy, choć nie ukrywam, że też nie jest bez znaczenia - po prostu dobrze by było, gdyby pewne zauroczenie wizualne jednak miało miejsce. Owszem, jak bodajże każdy z nas zwracam uwagę na oczy, twarz, włosy, ogólną sylwetkę - doszukując się tego czegoś, co przy bliższym poznaniu jednak uchodzi w cień i to niezależnie od tego, czy jest ogólnie uważane za bóstwo, czy nie. Dlaczego? Bo piękno wewnętrzne człowieka się nie zmienia i jeżeli ktoś nas urzecze właśnie tym, to otoczka diametralnie MOŻE stracić na znaczeniu. Jeszcze raz podkreślam, że sam wygląd nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem, tak samo, jak nie liczy się dla mnie samo wnętrze. A co do wielkości biustu - tego sfiksowania jakoś nigdy nie podzielałem :))). To tyle - resztę zjadły motyle :)