Najkrótsza droga do stałego związku...
Weryfikujemy 100% profili
Bezpłatna rejestracja
Ponad 300 tysięcy Użytkowników
Randki24.pl / Czytelnia randkowa / Różne historie / Zgłupiałam gdy chłopak oświadczył mi się na randce
Czytelnia randkowa

Zgłupiałam gdy chłopak oświadczył mi się na randce


Oświadczyny na randce
Nazywam się Ania. Randek przeżyłam wiele: nudnych i fascynujących, potrzebnych i zbędnych, ale dziś opiszę tę, którą pamiętam najbardziej. Pamiętam ją, bo była najsmutniejsza ze wszystkich…

Zacznę jednak od początku. Jurka poznałam jakieś dwa lata wcześniej. Zetknęliśmy się ze sobą na studiach i od razu przypadliśmy sobie do gustu. Parą zostaliśmy już pod koniec pierwszego roku. Spotykaliśmy się zarówno na zajęciach, jak i na randkach. Te ostatnie były zwyczajne i tradycyjne. Nie oczekiwałam niczego innego, bo dla mnie w związku z facetem najważniejsze jest to, że dobrze się rozumiemy. Tak właśnie było między mną a Jurkiem.

Była mniej więcej połowa trzeciego roku, gdy Jurek zaprosił mnie na wieczór do super drogiej knajpki. Ucieszyłam się, ale nie przewidziałam co się szykuje. Jurek przywitał mnie kwiatami, zaprosił do stolika i zamówił jedzenie. Po kolacji było wino i… no właśnie, coś, czego się zupełnie nie spodziewałam. Jurek zapytał czy zostanę jego żoną. Byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam co powiedzieć. W końcu wyjąkałam, że bardzo jest mi z nim dobrze, ale na małżeństwo nie jestem jeszcze gotowa. Randka skończyła się nagle i smutno.

Po powrocie do domu gryzłam się i wyrzucałam sobie głupotę. Co ja zrobiłam. Taki fajny chłopak, a ja kręcę nosem. Dwadzieścia dwa lata i jeszcze nie gotowa, też coś! Z drugiej strony, wiedziałam, że gdybym się zgodziła, zrobiłabym to wbrew sobie i nie ze względu na swoje uczucia, ale ze względu, że Jurek mnie o to poprosił.

Przez jakiś czas nie widywaliśmy się, to znaczy nie randkowaliśmy ze sobą. Myślałam, że już wszystko skończone, gdy pewnego dnia Jurek zadzwonił i poprosił o spotkanie. Zgodziłam się. Na spotkaniu chłopak oświadczył, że wszystko jest w porządku, że nie ma do mnie żalu i że możemy być nadal ze sobą na starych zasadach.

Chodziliśmy ze sobą jeszcze parę miesięcy, po czym Jurek zmienił uczelnię i kierunek studiów.

Rok później dowiedziałam się, że założył rodzinę. Do tej pory zastanawiam się co jest gorsze: chłopak, który nie oświadcza się choć na to czekamy, czy chłopak, który oświadcza się, gdy tego nie chcemy…

Zobacz również:
Jak może skończyć się przejażdżka na diabelskim młynie?
Niezapomniana randka z dreszczykiem
Ocena opisu: 3.7/5 (3 głos/ów)
Rodzaj: Różne historie
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze
Udostępnij:
  Napisz komentarz jako Gość (lub zaloguj się):

Komentarze:

Autor: Anonim   Data: 2023.03.07 13:55
Prawdopodobnie tak musiało być. Pewnie każdego z nas spotkała kiedyś podobna sytuacja. Ja miałam wiele propozycji. które odrzucałam a teraz bardzo tego żałuję.
Autor: kacperek1999   Data: 2023.02.25 14:52
Uważam, że postąpiłaś dobrze mówiąc co czujesz w danym momencie. Lepiej być szczerym niż postępować wbrew sobie.
Teoretycznie nie chcąc robić mu przykrości przyjęłabyś oświadczyny wbrew sobie a to Ty jesteś najważniejsza, twoje życie i uczucia. A jeśli chodzi o naszą przyszłość to nie ma na to reguły i nikt nie powie Ci czy wasza wspólna przyszłość była Wam pisana.
Pozdrawiam.
Autor: weronika75   Data: 2021.09.23 19:34
Życie pisze różne scenariusze. Trudno powiedzieć czy dobrze czy źle. Myślę że to sprawa indywidualna każdego z nas. Dziewczyna 22 lata może ale musi być gotowa na małżeństwo, założenie rodziny. Czemu? Dobrze jest spotykać się być razem, ale tak co dzień że sobą myślę że trzeba dorosnąć. Trzeba czuć potrzebę bycia z tą osobą, darzyć ją uczuciem. Nie każdy chce się zaręczyć i potem ślub. Nie każdy ma taką potrzebę. Niektórzy ludzie wola żyć normalnie w związku, bez ślubu. Czasem ten papierek zmienia dużo. Czasem ludzie się rozstają. Życie. Swoje lata mam, czy chciałabym zaręczyn, ślubu. Myślę że, wolałabym związku normalnego. Być może po czasie, gdyby wszystko się układało i było ok, może wtedy. A czy na pewno... Nie wiem, nie znam odpowiedzi. Być może dlatego że jakieś doświadczenie już jest za mną...
Autor: Anonim   Data: 2020.07.11 22:54
Byłam w poważnym związku. Po dziesięciu miesiącach chłopak powiedział, że jest we mnie zakochany i chciałby, żebym za niedługo została jego żoną. Oficjalnych zaręczyn jeszcze nie było. Od moich sióstr dowiedziałam się, że pytał je o rozmiar mojego palca. Powiedział im, że chce mi się oświadczyć na wspólnym wyjeździe na Mazury. Byłam bardzo szczęśliwa, bo za niedługo miały być zaręczyny a potem ślub. Z wyjazdu wróciłam bez pierścionka. Chłopak jednak mi się nie oświadczył na tym wyjeździe. Po powrocie odbyliśmy rozmowę i zapytałam się go o to. Powiedział mi, że przemyślał wszystko i stwierdził, że chce ze mną być, ale bez zaręczyn, w związku nieformalnym, bo nie chce brać ślubu. A dla mnie ślub jest ważny. Niestety, po dwóch miesiącach rozstaliśmy się.
Autor: kaga13   Data: 2019.08.28 03:52
No tak trudno powiedzieć. Ale wbrew sobie powiedzieć tak to też nie było by uczciwe w stosunku do siebie samej i partnera. Czasami niektórzy czekają i czekają na oświadczyny.... aż związek się rozpadnie. Nie ma reguły. Życie czasami piszę zaskakujący scenariusz..
W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Możesz samodzielnie zarządzać cookies i dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce.
Więcej informacji znajdziesz na stronie cookies.