Kim jestem

Jestem mężczyzną po trzydziestce, który wierzy w Boga i stara się każdego dnia żyć w zgodzie z wiarą i wartościami chrześcijańskimi. Praktykuję, ale przede wszystkim staram się wcielać Ewangelię w codzienne życie. W relacjach kieruję się odpowiedzialnością, lojalnością i otwartością na drugiego człowieka. Cenię porządek - nie tylko ten wokół mnie, ale i w myśleniu, działaniu, słowie.

Wiem, kim jestem, bo życie postawiło przede mną wiele wyzwań - od urodzenia żyję z niepełnosprawnością, która nie przeszkodziła mi w zdobyciu wykształcenia, pracy zawodowej i samodzielności. Wręcz przeciwnie - nauczyła mnie pokory, wytrwałości i głębokiego rozumienia drugiego człowieka. Kocham siebie takim, jakim jestem. I powiem więcej: gdyby Chrystus stanął dziś przede mną i powiedział, że może mnie całkowicie uzdrowić, odpowiedziałbym, że nie chcę. Bo to właśnie przez tę niepełnosprawność - dzięki miłości, ale też cierpieniu i odrzuceniu - nauczyłem się naprawdę doceniać życie i wszystko, co ono przynosi.

W Wielkim Poście 2025 postanowiłem ograniczyć wszystko, co odciągało moją uwagę od Chrystusa. Na sześć tygodni wyłączyłem wszystkie media i rozpocząłem medytację Pisma Świętego za pomocą aplikacji Pogłębiarka. Uczestnictwo w wielkopostnym kursie znacząco wpłynęło na mój rozwój duchowy. Ten czas odmienił mnie, pogłębiając moją relację z Bogiem i umacniając wiarę.

Dla mnie największą wartością jest budowanie relacji, zaufania, wspólnoty. Marzę o założeniu rodziny opartej na Bożym Porządku - takiej, w której Bóg jest na pierwszym miejscu, a miłość między małżonkami staje się odbiciem Jego miłości do człowieka. Chciałbym jako głowa rodziny z Tobą, czyli moją oblubienicą, stworzyć dom, w którym regularnie czytane jest Słowo Boże i wcielane w czyn. Mi nie wystarczy słuchanie Ewangelii podczas niedzielnej Mszy - pragnę, byśmy wspólnie przenosili jej przesłanie do codziennego życia. Nie chcę samowolnie wprowadzać żadnych zasad do naszego związku - chciałbym, abyśmy na gruncie Ewangelii wspólnie zastanawiali się, jak jej treść wcielać w nasze życie.

Zapytaj mnie

Szukam kobiety, z którą będę mógł stworzyć związek oparty na wierze, wzajemnym szacunku i prawdzie - takiej, która nie boi się głębi, szczerości i codziennego zaangażowania. Marzę o relacji, w której Bóg jest na pierwszym miejscu, a my - jako para - każdego dnia staramy się razem wzrastać w miłości, zaufaniu i duchowej bliskości.

Wierzę w naturalne, tradycyjne role, ale jestem przekonany, że ich przyjęcie ma sens tylko wtedy, gdy wypływa z wolności serca, a nie z przymusu. Szukam kobiety ciepłej, spokojnej i uważnej ? takiej, która potrafi kochać cicho, ale głęboko. Cenię pokorę, prostotę, łagodność i mądrość kobiecego serca.

Bardzo pragnę dzielić życie z kimś, kto również tęskni za tym, by tworzyć dom, w którym wspólna modlitwa, rozmowa i codzienne wsparcie są czymś naturalnym. Chciałbym budzić się obok Ciebie - trzymającej Biblię i wsłuchanej w Słowo Boże - i razem z Tobą uczyć się, jak żyć miłością, która prowadzi do życia wiecznego.

Nie oczekuję perfekcji. Oczekuję gotowości do drogi - do wspólnego wzrastania, do przebaczania, do pracy nad sobą i nad tym, co nas łączy. Jeśli czujesz, że szukasz tego samego - może to nie przypadek, że właśnie czytasz te słowa.