Najkrótsza droga do stałego związku...
Weryfikujemy 100% profili
Bezpłatna rejestracja
Ponad 300 tysięcy Użytkowników
Randki24.pl / Czytelnia randkowa / Różne historie / Randka z Dosią i Tosią
Czytelnia randkowa

Randka z Dosią i Tosią


Randka z Dosią i Tosią
Jestem Robert, mieszkam w Katowicach i opiszę Wam jedną z moich randek.

Było fajnie, jak zwykle z Dorotą, ale to spotkanie różniło się od innych. Różnicę zawdzięczaliśmy Tosi – suczce Doroty, którą pieszczotliwie nazywałem Dosią.

Było lato. W niedzielne popołudnie wybraliśmy się do chorzowskiego parku. Park jest duży, składa się z ogrodu zoologicznego, wesołego miasteczka, skansenu i licznych terenów do spacerowania. Tosia trzyma się nogi, więc pozwoliliśmy jej iść bez smyczy.

W parku było sporo atrakcji. Tu ktoś śpiewał, tam grał, gdzie indziej sprzedawali gofry, w innym miejscu kiełbaski, jeszcze gdzie indziej lody itp. Zajęci rozmową i obserwacją tego, co się wokół działo, nie zauważyliśmy jak Tosia oddaliła się. Gdy spostrzegliśmy brak czworonoga, zaczęliśmy rozglądać się i wołać. Wokół nas było tłoczno i głośno.

Wołanie nic nie dało, zaczęliśmy więc iść przed siebie i szukać. Tak minęła nam jakaś godzina. Po półtorej godzinie byliśmy naprawdę przerażeni. Park się wyludniał, a Tosi ani śladu. Najbardziej baliśmy się, że wpadła do stawu, który ciągnie się przez dużą część parku. Z przerażeniem myśleliśmy też, że potrącił ją któryś z rowerzystów, bo było ich tam bardzo dużo.

Zastanawialiśmy się, co strzeliło Tosi do głowy, że zatrzymała się i nie pobiegła za nami. W pewnej chwili przypomnieliśmy sobie, że byliśmy w toalecie znajdującej się w parku. Poszliśmy w to miejsce i… ulga! Tosia chodziła wokół małego budynku z toaletami. Uff! Pewnie nie zauważyła jak wychodziliśmy, a my nie spostrzegliśmy, że nie leci za nami.

Nasza randka minęła na poszukiwaniu suni i skończyła się dla niej poważną konsekwencją. Od tej pory w dużych i zatłoczonych miejscach Tosia chodziła przy nodze i na smyczy!

Zobacz również:
Sałatka owocowa z pszczółką...
Niespodziewana pamiątka po randce...
Ocena opisu: 5/5 (1 głos/ów)
Rodzaj: Różne historie
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze
Udostępnij:
  Napisz komentarz jako Gość (lub zaloguj się):

Komentarze:

Autor: falisia123   Data: 2023.12.15 06:11
Miało być miło wesoło romantycznie tylko nigdy nikt z nas nie przewidzi żadnej sytuacji tego co się może wydarzyć. Sytuacja z jednej strony zabawna z drugiej lekko denerwująca bo przecież nasze zwierzątko jest bardzo ważne dla nas jako właściciela. Ważne, że spotkanie zakończyło się dobrze a wspomnienia pozostaną na zawsze.
Autor: weronika75   Data: 2022.11.05 11:01
Randka w takim miejscu jest super. Tez mam psinkę ale nie puściłabym jej bez smyczy. To psinek i boi się wszystkiego. Chwila nieuwagi i może się zgubić. Pewnie moja byłaby na rękach, bo bałbym się o nią. Dobrze że znalazła się a zarazem mądrala że została tam gdzie ostatnio Was widziała. Randka z emocjami.
Autor: weronika75   Data: 2021.08.03 06:08
Miejsce na randkę super. Wiele atrakcji, zwiedzania. Tez i dużo hałasu. W takich miejscach trzeba bardzo uważać na psinki. Mam 2 takie łobuzy i cóż zawsze idą na smyczy. Mniejsza sunia jest grzeczna i przy nodze idzie, ale niewielki hałas i ucieka. Taka randka oparta na poszukiwaniu i nerwach. Wiele emocji w niej. A może to zbliżyło, tego nie wiemy.
W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Możesz samodzielnie zarządzać cookies i dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce.
Więcej informacji znajdziesz na stronie cookies.