Najkrótsza droga do stałego związku...
Weryfikujemy 100% profili
Bezpłatna rejestracja
Ponad 300 tysięcy Użytkowników
Randki24.pl / Czytelnia randkowa / Poradnik randkowy / Mity o miłości: miłość i złość się wykluczają
Czytelnia randkowa

Mity o miłości: miłość i złość się wykluczają

 Artykuł ekspercki

Mity o miłości: miłość i złość się wykluczają
Miłość i złość to tak przeciwstawne uczucia, że czujemy się źle, gdy występują łącznie. Nie chodzi oczywiście o to, że w jednej chwili kochamy i złościmy się. Chodzi o to, że złościmy się na kogoś kogo kochamy.

Chcemy kochać. Chcemy kochać, to znaczy obdarzać bliskie nam osoby tym, co mamy najlepsze. Chcemy dawać im czułość, szacunek, zrozumienie. Chcemy, by z nami czuli się jak najlepiej. Chcemy osłaniać ich przed wszystkim co szkodliwe, przykre i destrukcyjne. Pośród tego wszystkiego pojawia się w nas uczucie, którym nie chcemy darzyć ukochanych ludzi. Tym uczuciem jest złość.

Złość w miłości. Choć tego nie chcemy, czujemy złość wobec tych, których kochamy. Dlaczego tak się dzieje? Z bardzo prostej przyczyny. Chodzi o to, że nikt na świecie nie jest w stanie zadowolić nas w stu procentach. Nikt nie jest w stanie do końca wczuć się w nasze nastroje, rozpoznać wszystkie potrzeby i zaspokoić je. Krótko mówiąc, nawet w relacji z ukochanymi osobami jesteśmy czasem zawiedzeni, rozczarowani czy skrzywdzeni. Jednocześnie od bliskich oczekujemy o wiele więcej niż od innych ludzi. Zderzenie jednego z drugim rodzi rozczarowanie, niezadowolenie i złość. Chcemy tego czy nie, złość jest elementem każdej bliskiej relacji. Napięcia i konflikty pojawiają się właśnie dlatego, że jesteśmy sobie bliscy, dzielimy rzeczywistość i spędzamy z sobą mnóstwo czasu. Doświadczamy wzajemnie swoich przyzwyczajeń, nawyków i schematów. W relacji z bliskimi jesteśmy bardziej naturalni niż z innymi ludźmi. Chodzi o to, że mniej kontrolujemy to co mówimy i robimy. Klasycznym przykładem jest odreagowywanie złości po ciężkim dniu w pracy. Nie robimy tego w firmie, bo tam musimy trzymać fason. Po przyjściu do domu wkurzamy się na partnera, choć nie on spowodował złość. Paradoks bliskich relacji polega na tym, że wobec tych, których kochamy i którym chcielibyśmy nieba uchylić i oszczędzić przykrości, pozwalamy sobie na więcej, niż wobec tych, którzy są nam obojętni.

Co zrobić ze złością? Po pierwsze nie udawać, że jej nie ma. Tłumiona i ukrywana złość gromadzi się w nas i wybucha w niekontrolowany sposób. Choć trudno przechodzi to przez gardło, złość w miłości trzeba wyrażać wprost. Nie odreagowywać, nie przekazywać milczeniem lecz nazywać po imieniu. Odreagowywanie złości potęguje ją. Postępując na zasadzie „ty mi to, to ja ci tamto” doprowadzimy tylko do konfliktu, którego początku i przyczyny nikt nie będzie pamiętał. Karząc kogoś milczeniem (słynne ciche dni) też niczego nie osiągniemy. Jak zawsze, najlepsze jest to, co najtrudniejsze, czyli powiedzenie wprost: „jestem na ciebie zła, jestem zły gdy, złości mnie gdy, nie lubię gdy ty...” Będzie łatwiej jeśli pozwolimy sobie na złość i uwierzymy, że dopuszczana do głosu, nazywana po imieniu i wyrażana na co dzień nie szkodzi miłości...

Autor: Małgorzata Gruszka psycholog

Zobacz również:
Mity o miłości: miłość Ci wszystko wybaczy
Wyczuj zazdrość, bo ona zniszczy związek
Ocena artykułu: 4/5 (1 głos/ów)
Rodzaj: Poradnik randkowy
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze
Udostępnij:
  Napisz komentarz jako Gość (lub zaloguj się):

Komentarze:

Autor: Gość   Data: 2016.01.18 13:39
Moi przedmówcy mają trochę racji, fajnie jest jak się mówi o wszystkim w odpowiednim momencie, a druga strona zawsze jest otwarta na nasze argumenty i spokojnie potrafi się do nich odnieść.
Z doświadczenia jednak wiem, że w praktyce jest nieco inaczej. O wszystkim nie da się powiedzieć, choćby ze względu na ograniczony czas. Zdarza się też, że przemilczamy coś, bo wydaje nam się, że to tylko chwilowe lub akurat w danym momencie nie miało dla nas większego znaczenia.
Według mnie kłótnia czy ostrzejsza wymiana zdań jest czymś normalnym. Zwłaszcza w początkowych miesiącach i latach związku...
Autor: Konto usunięte   Data: 2016.01.10 20:48
Moim zdaniem, idealny związek to przede wszystkim rozmowa... jeśli w związku brakuje rozmowy... to pojawia się złość. Każde z nas wtedy mając chwile słabości ocEkuje od partnera zrozumienia... a jak mamy je dostać skoro ze sobą nie rozmawiamy. Pojawiają się wtedy domysły, a w rezultacie po jakimś czasie kłótnia i złość do drugiej osoby. Złość i miłość, nigdy nie będą szły razem w parze. Wcześniej czy później taki związek nie ma racji bytu. To jest moje zdanie.
Autor: Gość   Data: 2016.01.07 13:03
Zlosc w zwiazku jest nie potrzebna. Po to jestesmy w zwiazku zeby sobie wszystko powiedziec. Klotnia do niczego nie prowadzi, tylko do jeszcze trudniejszej relacji. Najlepiej jest sobie wszystko wyjasnic. Po to jestesmy razem zeby rozmawiac czego oczekujemy jeden od drugiego. A po drugie zlosc z pracy pozostawiamy w pracy a nie przynosimy do domu i sie wyzywamy na ukochanej osobie. Moim zdaniem jezeli dwoje ludzi kocha sie i pojegaja na sobie, to nie powinno dochodzic do klotni. Tylko szczera i razsadna rozmowa wszystko wyjasni. To jest moje zdanie. Moze ktos sadzi inaczej. Pozdrawiam. Nieznajoma.
W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Możesz samodzielnie zarządzać cookies i dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce.
Więcej informacji znajdziesz na stronie cookies.