Najkrótsza droga do stałego związku...
Weryfikujemy 100% profili
Bezpłatna rejestracja
Ponad 300 tysięcy Użytkowników
Czytelnia randkowa

Randka w obłokach


Przygoda na diabelskim młynie
Witam, jestem Karol. Czytam te Wasze opisy randek i widzę, że ekstremalne spotkania zdarzają się niemal wszystkim. Ja również przeżyłem taką randkę, choć wcale się na to nie zapowiadało...

Pewnego razu, kolega ze Śląska zaprosił mnie do siebie. Spędziłem u niego kilka dni. Żeby się nie nudzić, zaplanował mnóstwo atrakcji. Jedną z nich, była wizyta w Wesołym Miasteczku. W tym miasteczku jest taki wielki młyn (diabelski młyn), który widać z daleka.

Kolega oczywiście zaproponował przejażdżkę na tym kolosie. Ja nie byłem happy, bo na wysokościach czuję się niepewnie. Nic jednak nie powiedziałem, bo było mi głupio. Pomyślałem, że jakoś to przeżyję. Do gondoli wsiedliśmy we dwójkę. Gdy mieliśmy ruszać, do karuzeli dobiegły dwie dziewczyny. Były najbliżej nas i wskoczyły do naszej gondoli. Ruszyliśmy.

Całe szczęście, to ogromne koło sunie powoli. Zmiany wysokości praktycznie się nie czuje. Starałem się nie patrzeć w dół i na zewnątrz gondoli. Koncentrowałem się na nieruchomych elementach karuzeli i na siedzących obok mnie osobach.

Było nieźle, aż do pewnego momentu, w którym z przerażeniem stwierdziłem, że stoimy w miejscu. Stoimy, a pod nami wiele metrów pustki. Nie było rady. Czułem, że dopada mnie panika. Zacząłem się pocić i trząść.

Trójka współpasażerów zaczęła chichotać. Popatrywali na mnie i żartowali, że chyba mam lęk wysokości. Wszystko fajnie, tylko że ja mam go naprawdę.

Po chwili, jedna z dziewczyn zorientowała się, że nie udaję i że naprawdę mam problem. Przestała żartować, usiadła koło mnie i zaczęła uspokajać.

Nie wiem skąd wiedziała, że trzeba zagadać mnie i odwrócić uwagę od tego, że wiszę kilkadziesiąt metrów nad ziemią.

Ewa – bo tak nazywała się moja nowa znajoma, pomogła mi przetrwać ten cały koszmar. Wszystko trwało jakieś trzy minuty, ale dla mnie to była wieczność.

Po zejściu z młyna, miałem na tyle przytomności, by podziękować Ewie i poprosić ją o numer telefonu. Spotykaliśmy się przez jakiś czas i często żartowaliśmy z naszej randki nie-randki w powietrzu...
Ocena opisu: 2/5 (2 głos/ów)
Rodzaj: Różne historie
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze
Udostępnij:
  Napisz komentarz jako Gość (lub zaloguj się):

Komentarze:

Autor: falisia123   Data: 2024.01.05 14:19
Fajna historia chociaż rozumiem Karola bo też nie lubię tego typu atrakcji. Dla niektórych to super zabawa i frajda a dla mnie coś okropnego. Chłopak miał szczęście, że dziewczyna mu pomogła przeżyć te chwile grozy dla niego i jeszcze była okazja do spotykania się więc gratuluje.
Autor: Gość   Data: 2019.11.16 19:44
Niesamowita historia w powietrzu. Lęk wysokości nie należy do przyjemnych. Ale jak widać wystarczy odwrócić uwagę i jak miło że to przez osobę płci przeciwnej. Randka która na pewno zostanie na długo w pamięci
Autor: weronika75   Data: 2018.12.19 09:42
Fajna i nie fajna randka w powietrzu. Czasem tak jest. Dobrze ze choć Ewa zachowała się ok i pomogła przetrwać te chwile. Na pewno się nie zapomni takiej randki. A potem i takie prawdziwe randki na ziemi.
W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Możesz samodzielnie zarządzać cookies i dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce.
Więcej informacji znajdziesz na stronie cookies.