Najkrótsza droga do stałego związku...
Weryfikujemy 100% profili
Bezpłatna rejestracja
Ponad 300 tysięcy Użytkowników
Czytelnia randkowa

Ból po rozstaniu

 Artykuł ekspercki

Ból po rozstaniu bywa dotkliwy i przewlekły. Wbrew pozorom dotyka nie tylko tych, którzy czują się porzuceni, zostawieni czy zdradzeni. Żal po rozstaniu i złość na byłego partnera czują również ci, którzy zdecydowali się odejść. Nieprawdą jest to, że ból po rozstaniu bardziej dotyka kobiet niż mężczyzn. Tak się może wydawać, ponieważ kobiety częściej to okazują i o tym mówią.


Cierpiące serce po rozstaniu

Rozstanie boli najbardziej wtedy, gdy związek był głęboki i dawał nadzieję na wspólną przyszłość. Zakończenie związku jest swego rodzaju porażką: coś się nie udało, nie wyszło, nie sprawdziło się. I choć wyjście z nieudanego związku jest wygraną i zwycięstwem – bardzo rzadko odbywa się to bez emocjonalnego cierpienia.


Ból po rozstaniu. Po zakończeniu związku, osoba, która nie chciała się rozstawać przeżywa coś w rodzaju żałoby. Chce czy nie chce, musi zacząć życie od nowa. Uporać się z emocjami, które pojawiają się znienacka i są bardzo silne. Cierpienia może przysparzać choćby widok szczęśliwych par, świadomość, że przyjaciele i znajomi nadal są w związkach itp. Wiele osób nie jest w stanie samodzielnie poradzić sobie z taką sytuacją. Nie wiedząc co robić, stosują nienajlepsze strategie wyjścia na prostą.


Jak uporać się z bólem po rozstaniu?


Z bólem po rozstaniu nie musisz zmagać się samodzielnie


Rozstanie to Twój problem i być może nie chcesz nikomu zawracać nim głowy. Może wstydzisz się, że Ci nie wyszło, masz poczucie winy itp. Po prostu głupio Ci gadać na ten temat z ludźmi, których znasz, nawet jeżeli są Ci bliscy. Jeśli tak jest, to wiedz, że są ludzie, którzy zawodowo i profesjonalnie zajmują się pomocą w takich sytuacjach. Są to psychoterapeuci wyspecjalizowani w pomocy w pracy nad emocjami. Po bolesnym rozstaniu musisz uporać się głównie z nimi. Psychoterapeuta nie ocenia, nie porównuje do nikogo, nie dziwi się i nie współczuje. Przeciwnie: oferuje fachową pomoc w procesie wychodzenia z żałoby po rozstaniu. Jeśli obawiasz się, że źle trafisz, popytaj w sieci przekonaj się kogo polecają i dlaczego. Idąc do kogoś takiego, będziesz czuć się pewniej i bezpieczniej. Oczywiście, opinie w sieci trzeba traktować z dystansem, ale stanowią pewną podporę i punkt wyjścia w wyborze kogoś, komu powierzysz swój problem i samego siebie.


Zamyślona, cierpiąca kobieta trzyma w dłoni obrączkę

Nie skupiaj się tylko na cierpieniu


Po rozstaniu, postaraj się, by Twoje życie nie ogniskowało się tylko na odczuwanych emocjach. Stwórz sobie przestrzeń, w której będzie trzeba skupić się na jakimś działaniu. Spróbuj zacząć realizować nowe pasje lub wróć do tych zaniedbanych z przeszłości. Nawiązuj nowe znajomości i przebywaj między ludźmi. Staraj się jak najbardziej wypełnić swój dzień, tak by się zdrowo zmęczyć. Wykonuj najwięcej czynności, które dają Ci satysfakcję. Zaangażuj się w pomoc innym – to pomaga.


Nie zaprzeczaj emocjom


Często popełnianym błędem po rozstaniu jest zaprzeczanie emocjom będącym jego konsekwencją. Najczęściej jest to złość, żal, smutek, poczucie winy, tęsknota, a nawet rozpacz. Tłumienie tych emocji tylko na pozór pomaga w powrocie do równowagi. W rzeczywistości odwlekamy tylko moment, w którym wybuchną na dobre i z całą siłą. O ile to możliwe, dawaj upust swoim emocjom, oczywiście w momentach gdy bezpiecznie i bez obaw możesz to robić. Nie bój się krzyku, płaczu, miotanych przekleństw, rzucania przedmiotami itp. Odreagowywanie emocji jest Ci potrzebne i oczyszczające. Oddaj się twórczości. Nie chodzi o to, aby po rozstaniu silić się na zostanie artystą, ale o to, by wyrażać emocje na możliwie jak najwięcej sposób i różnymi kanałami. Spokój odzyskuje się tworząc: malując, rysując, rzeźbiąc, dziergając, wycinając, pisząc, lepiąc itp. Spróbuj zainteresować się jakimś rodzajem twórczości. Osobista arteterapia naprawdę pomaga w uwolnieniu emocji, otwierając przed Tobą nowe horyzonty.


Cierpiący mężczyzna z obrączką w dłoni myśli o zakończonym związku

Bądź łaskawa / łaskawy dla siebie


Po rozstaniu bardzo ważne jest, by być życzliwym i wyrozumiałym dla samego siebie. Reakcja na rozstanie składa się z kilku etapów. Najpierw jest szok i niedowierzanie, że to spotkało właśnie Ciebie. Potem jest rozpacz, w której dominuje poczucie straty, samotność i brak nadziei na przyszłość. Kolejna faza to złość na osobę, która odeszła, zostawiła, porzuciła, zdradziła. Podjęła decyzję, na którą nie miałaś / miałeś żadnego wpływu. Następnie może pojawić się poczucie winy i dręczenie siebie za to co się stało. Ciągłe zapytywanie co można było zrobić, żeby związek trwał nadal. W końcu nadchodzi pogodzenie się z sytuacją, zamknięcie za sobą drzwi i otwarcie się na nowe życie. Pogodzenie się ze stratą partnera przychodzi z czasem, gdy okazuje się, że życie trwa nadal i funkcjonowanie bez partnera jest możliwe. Będąc wyrozumiałym dla samego siebie łatwiej poradzisz sobie i zaakceptujesz to, co dzieje się w Tobie. Dzieje się i dziać się musi. Reakcja na rozstanie jest bolesna i rozłożona w czasie. To trudny, ale możliwy do przetrwania kryzys, z którego wyjdziesz cało rozumiejąc samego siebie.


Nie wiąż się zbyt szybko


Błędem popełnianym przez wiele osób po rozstaniu jest natychmiastowy skok w nowy związek z intencją zapomnienia o poprzednim. Niestety, to nie działa. Najczęściej bywa tak, że kolejny związek rozpada się, bo osoba samotna emocjonalnie nadal tkwi w poprzednim. Związek po rozstaniu ma sens dopiero wtedy, gdy chęć jego stworzenia nie ma nic wspólnego z byłym partnerem i nie jest tabletką na cierpienie.


Nastaw się na życie


Wiem, że łatwiej powiedzieć to niż zrobić, ale to Ty decydujesz o tym jak nastawiasz się do życia: na nie czy przeciw niemu. W kryzysie po rozstaniu bardzo trudno myśleć pozytywnie i mieć nadzieję na przyszłość. Dlatego powtarzaj sobie każdego dnia: „to jeszcze nie koniec wszystkiego, moje życie trwa nadal, teraz jest mi źle, ale będzie lepiej, podniosę się z tego, bo tak chcę”. Najgorsze, co możesz zrobić w reakcji na rozstanie, pogrążyć się w bólu i żalu; być chodzącą pretensją do wszystkich; zgorzknieć i zobojętnieć na świat. Pójście w tym kierunku nie tylko nie pomoże, ale sprawi, że Twoja samotność będzie coraz większa. Ludzie oddalają się od chodzących nieszczęść, a nieudany związek nie musi przekreślać i niszczyć całości. Związku już nie ma, ale jesteś Ty – bądź i walcz o siebie w nowej rzeczywistości. Nie potrafisz samodzielnie – skorzystaj z pomocy!



Autor: Małgorzata Gruszka psycholog

Przeczytaj również:
Rozstanie z klasą, czyli jak zakończyć związek nie krzywdząc drugiej osoby
Już nie para, jeszcze znajomi - czy to ma sens?
Kiedy na randkę po rozstaniu?
Kiedy po rozstaniu wejść w nowy związek?
Ocena artykułu: 3.4/5 (5 głos/ów)
Rodzaj: Poradnik randkowy
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze
Udostępnij:
  Napisz komentarz jako Gość (lub zaloguj się):

Komentarze:

Autor: Anonim   Data: 2023.02.01 17:08
Początek jest zawsze trudny, ale czas leczy rany. Należy wypłakać się tak długo jak tego potrzebujesz a potem iść do przodu.... ktoś mądry powiedział "jeśli idziesz przez piekło idź dalej" najgorsze co można zrobić to zatrzymać się w bólu.
Autor: Anonim   Data: 2022.12.20 15:26
Jeżeli ktoś jest osobą bardzo uczuciową, zaangażowana w związek, nie m tendencji do tzw. skakania z kwiatka na kwiatek, to niestety ból po rozstaniu może być długi, nawet latami. Oczywiście z biegiem czasu trochę błędnie ale i tak cały czas wspomnienia mogą wracać. Jedynym wyjściem jest nowa, prawdziwa miłość..
Autor: bellaaa   Data: 2022.11.06 00:09
Rozstać się bez emocji, czy to możliwe? Nie jest to łatwe zadanie. W czasach gdy związki bywają tylko przelotnym incydentem, z pozorną więzią emocjonalną, coraz trudniej wytrwać w długotrwałej relacji. Najczęściej jedna ze stron traktuje relacje jako przygodę a druga niestety bierze ją na poważnie. Stąd rozczarowania i ból po rozstaniu.
Tylko kwestia czasu może być pomocna zarówno w czasie lepszego poznania się, jak również po zerwaniu kontaktu. Ostrożność jest bardzo wskazana by uniknąć ciężkich emocji w wypadku rozejście się pary.
Autor: Anonim   Data: 2022.10.29 19:41
Czas leczy rany, także nie myśleć i iść do przodu cały czas myśleć optymistycznie Pozdro Pozdro serdecznie
Autor: januszek77   Data: 2022.05.16 22:02
Po rozstaniu po 15 latach z nastoletnim dzieckiem na początku był dla mnie szok.... Małżonka polubiła imprezowanie z młodszymi ode mnie ( byłem 8 lat starszy). Stwierdzam bezdyskusyjnie, że najważniejsza jest inteligentna i empatyczna kobieta, a uroda - no cóż szybko przemija i nie jest wsparciem dla mężczyzny... Gdyby była trochę chociaż mądrzejsza zostawiłaby imprezy i młodszych, a teraz jest sama....
Autor: rastan22   Data: 2022.02.11 08:01
Niekiedy, po rozstaniu, danej osoby nie można zapomnieć do końca życia..
Autor: Gość   Data: 2022.01.07 11:35
Co tu dużo mówić. Przykra sprawa dla obojga. Znalazł mnie na tym portalu. To było równo 10 lat temu. Przejechałam pół Polski żeby z nim być. Zaiskrzyło. Było super. Myślałam że to już na stałe tak będzie. Wyglądał na mądrego i trzeźwo myślącego. Skończyło się błyskawicznie. Nagle coś w niego wstąpiło i zaczął mi zarzucać że chce go oszukać. Od słowa do słowa i powiedziałam koniec. Wyprowadzam się. Na drugi dzień, wcześnie rano wyjechałam. Potem jeszcze kilka razy widziałam go na portalu zalogowanego. Do dziś tam się pojawia. Dlatego uważajcie na siebie.
Autor: Konto usunięte   Data: 2021.10.28 17:35
Ja rozstałem się ze swoją sympatią po 1, 5 roku. Co z tego, że byliśmy zakochani.
Pani postanowiła zakończyć wszelkie relacje między nami.
Pozostały tylko wspólne oglądanie telewizji i drapanie po plecach sic! :( :(
Coś się stało mojej pani, pomimo, że była 10 lat młodsza ode mnie.
Nie widziałem dalszego sensu spotykania się.
Autor: Anonim   Data: 2021.10.27 19:33
Ja rozstałam się po 19 latach. Byłam w Nim bardzo zakochana, chociaż nie był to kryształowy charakter. Po pewnym czasie przyszła przemoc
psychiczna, poniżanie, nastawianie dziecka przeciwko mnie. To było nie do zniesienia, zaczęłam się bać. Chciałam się rozstać, to było trudne, nie chciał się wyprowadzić. Gdy się wyprowadził, odetchnęłam, nie utrudniałam kontaktów z dzieckiem. Długo nie mogłam dojść do siebie, wpłynęło to też na dalsze życie, nie udało mi się stworzyć później bliższej relacji. Minęło wiele lat. Obecnie mam z moim byłym poprawne relacje, kontaktujemy się, odnosimy się do siebie serdecznie i z szacunkiem.
Autor: rastan22   Data: 2021.10.13 23:10
Gdy czytam komentarz koleżanki niżej, zastanawia mnie to że będąc 12 lat tyle się męczyła, ale jest coś takiego jak nadzieja, niestety nieraz i ona umiera bardzo szybko.
Autor: Gość   Data: 2021.09.20 16:18
Mój związek zakończył się po 12 latach, ja go skończyłam bo facet nie chciał ślubu, dzieci też nie, nigdy nie okazywał uczuć, zimny człowiek i w końcu powiedziałam dość nie chce tak żyć!!!
Autor: rastan22   Data: 2021.08.17 11:11
Łatwo się pisze... ale rzeczywistość jest inna. Dla mnie po rozstaniu ból tkwił prawie 6 lat... Jeśli ktoś po rozstaniu potrafi za parę tygodni kogoś poznać i zakochać się to według mnie ta miłość z jego strony była bardzo słaba. Jeśli potrafi tak szybko zapomnieć.
Autor: Gość   Data: 2021.08.15 17:13
Ja po rozstaniu długo nie mogłam się pozbierać. Chciałam zapomnieć lecz to jest silniejsze ode mnie porzucił mnie z dnia na dzień i zaraz był na portalu do dziś siedzi.
Autor: cytrus   Data: 2021.08.14 18:19
Sposobem na takie sytuacje jest zajęcie się czymś. Dlatego tak ważne są pasje. Nie mam na myśli wyłącznie ekstremalnych jak motocykle czy wspinaczka. Jest pojęcie zwane hortiterepią czyli kontakt z kwiatami lub inaczej prace ogrodnicze lekkie i porzytyczne. Nic tak nie uspokaja człowieka jak natura. Mało osób wie, mało osób korzysta. A zabawa w ogrodzie koi nerwy i uspokaja ciało i umysł.
Autor: sloneczko5   Data: 2021.08.11 14:09
Do znajomości internetowych należy podchodzić z dużym dystansem żeby później się nie rozczarować i nie cierpieć niestety często jest tak że panowie szukają przygód i skaczą z kwiatka na kwiatek dlatego by nie przeżywać rozstania nie należy się za mocno angażować.
Autor: Konto usunięte   Data: 2021.07.07 20:57
Ból po rozstaniu jest nieunikniony, jeśli związek dawał nam dużo satysfakcji. Jednak lepiej poczuć ból straty niż nigdy nie zaznać prawdziwej miłości. Ból po rozstaniu można złagodzić poprzez kontakt z naturą oraz wyciszenie się wewnętrzne przed ponowną organizacją życia już na innych zasadach, czyli bez bliskiej osoby. Myślę, że ból też nas czegoś uczy – czego pragniemy w życiu, jakie mamy potrzeby i zasady oraz granice, których nie przekraczamy nawet za cenę samotności.
Autor: Gość   Data: 2021.06.04 22:23
Moje małżeństwo skonczylo sie po 20 latach mimo iż mamy 5 dzieci odeszla do gościa który jest młodszy od naszego 20 letniego syna i zaszla z nim w ciążę majac lat 40 strasznie to boli bo gościu wychowywał sie z naszymi dziecmi i mieszka na jednym podwórku ale co zrobić jest żal przykrość złość nie wiem czy jej zwiazek przetrwa jesli nie to boje sie tego ze przyjdzie i będzie chciała wrócić a ja Ją przyjmę z dzieckiem
Autor: Gość   Data: 2021.02.17 18:32
"There is no forever. Forever is a lie. All we get what's between hello and goodbye... "

Dołączam do grona złamanych serc. Znalazłem te stronę przypadkiem szukając rad jak skutecznie radzić sobie z rozstaniem, jak wyleczyć złamane serce. Moje małżeństwo kończy się właśnie po 13 latach. Jestem na początku swojej drogi przeżywania żałoby. Wciąż nie potrafię się otrząsnąć z szoku, którego doznałem gdy żona oświadczyła mi, ze już mnie nie kocha i chce się rozstać. Odbieram to tak jak pisze subtelna67 poniżej. To dla mnie życiowa porażka a ból jaki temu towarzyszy jest niemal fizyczny. Nie do opisania. Mieliśmy tyle wspólnych marzeń, tyle planów i celów do zrealizowania...
Autor: subtelna67   Data: 2021.02.02 12:00
Każde rozstanie jest trudne, bez względu na to, czy znajomość była mniej lub bardzo bliska i trwała krótko, lub wiele lat.. Rozstając się, kończymy jakiś etap w życiu i żegnamy człowieka, który się przewinął przez ten etap życia... Może łatwiej jest się rozstać, gdy ktoś nas ranił i nie szanował.. Ale i takie rozstanie zostawia gorycz życiowej porażki i też bardzo boli... Chyba ludzie tak już są skonstruowani i tak musi być... Niestety, każdy człowiek musi w pewnym momencie rozstać się z kimś...
Autor: Anonim   Data: 2020.10.08 14:44
Czas nie leczy ran jedynie pozwala nauczyć się nam funkcjonować i żyć z nimi. Jeżeli kogoś kocha się bezgranicznie to strata takiej osoby jest porażką i bólem. Trudno w takiej sytuacji odnaleźć chęć do życia.
Autor: Gość   Data: 2020.09.07 20:10
Mnie zostawiła dziewczyna po 10 miesiącach fakt że troszkę z mojej winy ale ból po jej stracie jest nie do pomyślenia. Bardzo ja kocham i nie wiem czy tak szybko się z tego otrząsnę będę próbował o nią zawalczyć ale czy to będzie miało jeszcze jakiś efekt zobaczymy. I czeka mnie wizyta u pani psycholog bo sobie nie radzę
Autor: Anonim   Data: 2020.07.21 19:23
Moja koleżanka była w związku przez ponad 2 lata. Zaczęła z partnerem już rozmawiać o ślubie. Nagle facet ją zostawił i związał się z inną. Po 7 miesiącach on wziął ślub, ona od 3 lat jest sama i nie umie się pogodzić z rozstaniem, bo bardzo go kochała.
Autor: kowboj66   Data: 2020.06.22 22:40
Ból po rozstaniu..... myślę że ból jest raczej zasłono dymną która skrywa prawdziwe emocje związane z porażką życiową. Nie chcemy widzieć własnych błędów więc budzi się agresja wobec partnera.
Autor: Anonim   Data: 2020.03.28 16:28
Mówią, ze czas leczy rany. Wydaje się takie proste. W moim przekonaniu takie nie jest. Czas dłuży się a cierpienie odkrywa ciemną stronę człowieczeństwa. Zaczynamy się zachowywać irracjonalnie. Do dziś na wspomnienie o tym, ze po 5 latach wspólnych dni jak "duch" zniknął nostalgia wkrada się. Ale początki radzenia sobie z tą sytuacją były porównywalne do skrajnego obłędu. Nagle wszystko straciło sens. Jakby świat przestał istnieć i tylko to wydarzenie było w centrum uwagi. Szaleńcze wycie do księżyca, gdybanie, nieskończona samotność mimo ludzi dookoła. Czas nie leczy ran. Pozwala uspokoić emocje i powrócić do stanu używalności. Czas pozwala spojrzeć na sytuację z innej perspektywy. Dostrzec to co wcześniej było niewidoczne dla oczu i serca. Okazuje się wtedy, ze to i tak nie miało sensu. Że wyobrażenia o drugim człowieku nie zbudują silnej relacji, która będzie trwać pomimo burz. Zauważamy że możemy więcej niż to co było. Czas. To właśnie on jest niezbędny by przetrwać najtrudniejsze chwile rozstania i żalu do całego świata. Mój czas nadal trwa...
Autor: nieznajomy9   Data: 2020.03.01 15:54
Ból po rozstaniu... dużo zależy od zaangażowania w związek siebie i drugiej strony. Byłem w związku przez 4 miesiące i przez ten czas ani razu nie wzbudziła we mnie emocji, kto się zakochał ten zrozumie, jakich. Aż po 5 miesiącach poznałem inną dziewczynę, ta wzbudziła we mnie uczucia jakich się nie spodziewałem, polubiłem jej śmiech, była inteligentna, dla niej góry bym przesunął. Musiałem podjąć decyzję, którą dziewczynę wybrać. Wybrałem tę drugą dziewczynę. Czy miałem wyrzuty sumienia po rozstaniu z pierwszą. Trochę, ale nie wykorzystałem pierwszej dziewczyny, przez 4 miesiące tylko rozmawialiśmy. Zadawałem sobie pytanie: czy wybrałem ładniejszą. Koledzy powiedzieli, że pierwsza dziewczyna jest ładniejsza od tej, którą wybrałem. To doświadczenie mnie nauczyło, że wygląd nie wpływa na uczucia. Mój związek zakończył się po 3 miesiącach, ona z kolei wybrała innego. Dojście do siebie zajął mi rok. Co czuje osoba po rozstaniu zrozumie tylko osoba, która sama tego doświadczyła.
Autor: and2020   Data: 2020.02.01 11:24
Byliśmy jak przysłowiowe dwie połówki pomarańcza. Nikogo tak nie ściągałem myślami, by do mnie zadzwoniła jak ją. Wspólne zainteresowania, wzajemne uzupełnianie się, wspólne wycieczki i wiele godzin wytańczonych na parkietach. I został ból i żal.
Jeśli się naprawdę kochało, a na dodatek przeżyło się z tą osobą wiele wspaniałych chwil i wiązało się z tą osobą przyszłość, to nie jest tak łatwo zapomnieć o niej. Rozstanie bardzo boli, ale czasami lepiej się rozstać niż tkwić w związku, w którym zaczęło brakować szczerości, okazywania uczuć, wkrada się obojętność, zamieszkanie razem zaczęło być tylko marzeniem.
Minął jakiś czas, dużo myślałem o tym, teraz wiem, że nigdy nie można być pewnym drugiej osoby, bo można się później bardzo nacierpieć.
Autor: bartoszfree   Data: 2020.01.05 19:04
Według mnie czas leczy rany. Im szybciej kogos poznamy tym lepiej bo zapominamy o byłym lub byłej. Także życie jest jedno i trzeba z niego korzystać :)
Autor: Gość   Data: 2019.11.17 14:34
Ja też straciłam miłość swojego życia i to boli i to bardzo. mam innego partnera ale dalej myślę o tamtym choć minęło już 1. 5 roku. A tym bardziej jest mi ciężko gdy muszę Go widywać gdy przyjeżdża do syna rzadko ale jak przyjedzie to na samo wrażenie że się zobaczymy przezywam to jakby od Nowa a najgorsze jest to ze on nie znika z mojej głowy. jest ciężko
Autor: Anonim   Data: 2019.11.09 20:51
Przeżyłam coś podobnego. Niewielka różnica polega na tym, że to ja zdecydowałam się skończyć coś co związkiem nie było choć na początku wszystko na to wskazywało. Pokochałam mężczyznę, który z czasem okazał się nie tą osobą, którą obdarzyłam uczuciem. I muszę przyznać, że decyzja o rozstaniu była jedną z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Obojętność jaką coraz bardziej mi fundował, stawała się nie do zniesienia. Zaczął traktować mnie przedmiotowo ale grzecznie. Dlatego to było takie trudne. Na początku decyzji o zerwaniu ciągle płakałam. Ale pozwalałam sobie na wyrażanie moich emocji. Świadomie odczuwałam złość, gniew i żal. Dałam sobie na to czas i byłam świadoma tego co się ze mną dzieje. Nie odbierałam telefonów. To by tylko doprowadzało do większego bólu a tego nie chciałam. Nie byłam jeszcze gotowa. Potem przyszła obojętność i czas przemyśleń. Długo nie byłam gotowa do kolejnego związku. To był czas gdy potrzebowałam być sama. Wróciłam do porzuconego hobby, co zajmowało mi czas. Było mi o tyle trudniej, że dopiero od trzech lat mieszkałam w moim obecnym mieście. Prócz kolegów i koleżanek z pracy nie miałam bliższych znajomych, tym samym jedyne towarzystwo, które miałam byłam ja sama. Nie wyrzucałam nic sobie. Wręcz przeciwnie bo nie miałam nic sobie do zarzucenia. To nie ze mną było coś nie tak. Nie mogę czuć wstydu czy ponosić winy, za kogoś kto od samego początku zagrał nieuczciwie w celu osiągnięcia zamierzonego celu jakim były spotkania bez zaangażowania.
Rozstania zawsze są trudne. Najważniejsze to mieć świadomość swojej wartości i tego że mamy prawo do negatywnych emocji w chwili rozstania. Byłe nie za długo bo nikt nie jest na tyle idealny aby rozpaczać całe życie. Mamy je tylko jedno i wybór - jak chcemy je dalej kontunuować.
Autor: Anonim   Data: 2019.09.22 14:16
Nie ma na to recepty. Czas bowiem wcale nie leczy ran, co najwyżej przyzwyczaja, jak z nimi żyć :( trauma niestety zostaje w nas na zawsze... i odzywa się w najmniej spodziewanym momencie... wiem, co piszę, bo doświadczyłam tego na sobie i gdy wydaje się, że już wszystko dobrze... nagle jakieś niewinne skojarzenie, miejsce i.... wraca jakby szpilką dźgnął w samo serce :( Ci co przeżyli - wiedzą.
Autor: Anonim   Data: 2019.08.03 11:39
Chyba zawsze boli. Ma się do siebie protencje, że nie dało się rady z tym nic zrobić. Trudno jest zapomnieć. Czas zmniejsza ból, ale w pamięci zostanie za zawsze.
Autor: kaga13   Data: 2019.07.09 11:32
Ból po rozstaniu zawsze jest i każdy umie i radzi sobie z nim na swój sposób. Nie ma gotowej na to recepty. Gdyż każdy z nas jest inny. To jak się mówi " co Cię nie zabije to wzmocni" to prawda ale sporo czasu minie jak się można do tego tak odnieść. Są osoby które zanim zakończą związek to już się spotykają z inną osobą ale czy to jest miłość? Nie kocha się na zawołanie. A jak ktoś zrani to potrzeba czasu. Łatwo powiedzieć aby się czymś zająć lecz gorzej wykonać. Do tego dochodzi bezsilność. Gdyż nie ma tej drugiej osoby która by wsparła. Dlatego każdego dnia trzeba walczyć o siebie o lepsze jutro, bo w końcu tak się stanie.
Autor: Gość   Data: 2019.06.24 18:38
Mija dwa lata a ja nadal nie pogodzilam się z odejściem mojego partnera. Zdradził mnie i ogólnie nie zdążył wyprowadzić się ode mnie a mieszkał już z inną. Ciągle jest mi smutno i źle. Nadal za nim tęsknię. Nie potrafię zapomnieć a tak bardzo chcę. Chciałabym już kogoś poznać bo czuję się samotna. Dlaczego tak długo trwa wymazywanie go z mojego życia.
Autor: ewaaa1959   Data: 2019.06.09 22:09
Rozstanie kazdy przezywa po swojemu. Czasem bywa tak, ze staramy sie nawet swoje smutki utopic w alkoholu. A pozniej nie zdazymy sie zorietowac, ze nam sie chce pic i pic. Wtedy nastepuja inne jeszcze powazniejsze konsekwencje zyciowe, zawodowe, a nawet problemy rodzinne. Wiec radze traktowac zwiazek powaznie lecz nie wybiegajmy za daleko w przyszlosc, poniewaz nie zawsze jest tak jak sobie zaplanujemy.
Autor: Gość   Data: 2019.06.03 10:47
Była kiedyś taka piosenka (do tego nawet polska, o dziwo) - "kocha się raz, a potem drugi, trzeci i znów... " No więc umiano sobie radzić z sytuacją w sposób najprostszy. A dzisiaj tylko płacze dzieci pozostawionych przez mamusie samym sobie w piaskownicy życia...
Autor: ewaaa1959   Data: 2019.05.31 22:47
By byc z kims napewno trzeba dobrze poznac ta druga osobe. Na poczatku nie bierzmy wszystkiego,, na serio,,. Traktujmy wszystko z z przymruzeniem oka. Cieszmy sie chwila, nie bierzmy wszystkiego na powaznie. Daj na luz.
Autor: Konto usunięte   Data: 2019.05.22 07:20
Ból po rozstaniu jest ciężki zwłaszcza jeśli były poważne plany z osobą z którą się spotykaliśmy. Najbardziej boli gdy ktoś odchodzi bez wyjaśnienia czyli nagle urywa kontakt. Wtedy ciężko pozbyć się myśli że to może z mojej winy...
Autor: felicja12345   Data: 2019.05.19 22:57
Teraz niestety znudzenie partnerem przychodzi nam zbyt łatwo. Rozglądamy się z nadzieją, że spotkamy,, lepszy model''. Lekką ręką przekreślając całe lata wspólnego życia w związku na rzecz nowej ułudy. Szanujmy się. Czasami refleksja przychodzi za późno. Zbyt późno niestety, żeby można było wszystko odwrócić.
Autor: Anonim   Data: 2019.01.31 21:41
Ból jest bólem i każdy cierpi bez względu na to, jak ten ból okazuje na zewnątrz. Brak tchu, duszności, nieskoordynowane ruchy i niespójne myśli. Nie ma na to żadnego dobrego sposobu choć każdy przechodzi ten ból w różnych okresach czasu. Później pomału mija, czasem wracają bolesne wspomnienia, ale za każdym razem ten ból wspomnień jest coraz mniejszy.
Autor: weronika75   Data: 2019.01.11 17:00
Każdy z nas przechodzi rozstanie. Ciężko jest pozbierać się po rozstaniu. Ciężko to zrozumieć gdy dla partnera zrobiło się wiele a on po prostu wyrzucił z domu. Skrzywdził tak bardzo i nie rozumie tego. Powiedział że nie kocha że był z litości. Jak to ogarnąć? Bo ja nie wiem. Po jakimś czasie stwierdza że jednak kocha i dalej krzywdzi. Niszczy psychikę i dokucza nie rozumiem tego, moja głowa tego nie ogarnia. Trudno się pogodzić. czas leczy rany, może i pomoże. Może trzeba zająć się czymś innym, znaleźć w sobie siłę żeby nie myśleć o tym co się stało, nie dać się wspomnieniom. Ciężko to wszystko ogarnąć.
Autor: Anonim   Data: 2019.01.06 12:15
lepiej skoncentrowac sie na czyms np praca niz myslec o tym co bylo
Autor: Anonim   Data: 2019.01.01 09:05
Najgorsze po rozstaniu jest to, że osoba, która kiedyś była całym światem nagle traktuje cię jak najgorszego wroga. I nie jest prawdą, że czas leczy rany bo zawsze ten jedyny zostawia ślad w sercu, którego niestety nie da się usunąć.....
Autor: Anonim   Data: 2018.12.10 09:53
Zgadzam się z przedmówcami... każda osoba przechodzi rozstanie inaczej. Jeżeli sami nie doświadczyliśmy tego uczucia na sobie to na pewno mamy wokół siebie mnóstwo osób, które właśnie zakończyły swoje związki. Rozróżnić też należy reakcję osób porzuconych (bo o takich głównie jest powyżej mowa) od reakcji osób tych co odchodzą i co gorsza porzucają z dnia na dzień. Ci drudzy raczej nie widzą czy też nie chcą wiedzieć co tak naprawdę dzieje się z osobami które pozostawili i jak wielką traumę im po sobie zostawili. Może należałoby kiedyś pokusić się o napisanie artykułu jak umiejętnie i najmniej boleśnie rozstać się z osobą do której uczucie już wygasło.
Autor: Anonim   Data: 2018.12.09 10:16
Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach traktuje się związek jak znajomość koleżeńską, którą można w każdej chwili zerwać, bez żadnych konsekwencji. Dzisiaj rozwód jest rzeczą normalną, a kiedyś był hańbą dla obojga stron. Za mało jest w ludziach determinacji do utrzymania/ratowania związku, a za dużo egoizmu. Z błahych powodów porzucają partnera, myśląc naiwnie że następny będzie chodzącym ideałem. A tak nigdy nie będzie. Nie bądźmy egoistami. Ratujmy związek. Tym bardziej jeśli druga strona naprawdę nas kocha. Nie sprawiajmy jej bólu.
Autor: anna3210   Data: 2018.12.01 16:00
Po rozstaniu często zaprzecza się swoim emocjom. Człowiek oszukuje się, że wyrzucił już ukochaną osobę z serca. Nie potrafi się też o niej zapomnieć. Patrzy się bezustannie na telefon czy nie przyszedł sms od ukochanego/ukochanej. Ażeby się pozbierać należy nie zagłębiać się w swoim bólu tylko starać się żyć dalej. Realizować swoje pasje. Np. uczestniczyć w terapii poprzez sztukę. Warto też skorzystać z pomocy psychologa. Jak mówią: "Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni".
Autor: catnip   Data: 2018.11.29 08:33
Najlepszym sposobem na zabicie bólu po rozstaniu jest skoncentrowanie umysłu na czym innym. Łatwiej powiedzieć niż zrobić, mógłby ktoś zasugerować. Trzeba po prostu znaleźć coś ekscytującego dla umysłu i na tym się skoncentrować. Najlepiej, aby to była druga osoba. :)
Metoda stara jak świat.
Autor: olaxz09   Data: 2018.11.05 00:14
Czasem trzeba stymuluje się pogodzić bo inaczej będzie trudno wiem że dostanę boli ale po długim czasie minie to trzeba tylko na to czasu bo wiadomo jak traci się ukochaną osobę to boli ale niestety czasami tak jest że jedna osoba odchodzi i zamiast powiedzieć wprost to na ogół jakieś wykręty robi to jeszcze bardziej boli my kobiety jesteśmy twarde pamiętajcie o tym
Autor: Anonim   Data: 2018.11.03 12:03
Ból po rozstaniu to jest coś okropnego, przechodziła to kilka razy i nie chcę więcej. Chyba już na tym świecie nie ma prawdziwej miłości a każdy myśli tylko i wyłącznie o sobie a kto jest szczery i dobry zawsze dostanie po tyłku. Przykre jest to że ludzie coraz mniej umieją że sobą tworzyć więzi między społeczne...
Autor: galaxa34   Data: 2018.10.18 14:29
Twierdzę że mężczyźni jak i kobiety cierpią podobnie po rozstaniu. Miałam przyjaciela, który zakochał się w swojej przyjaciółce, niestety ona nie. Pierwszy raz w życiu widziałam jak płacze facet.
Autor: samotny3385   Data: 2018.10.14 20:05
Moim zdaniem to ból po rozstaniu odczuwa każdy inaczej. Na przykład tak jak to było w moim przypadku gdy moja partnerka zostawiła mnie na dzień przed zaręczynami. Ból po tym był nie do pomyślenia do takiego stopnia iż przez pół roku nie mogłem skupić się na niczym nawet na pracy. Ból po rozstaniu był na tyle duży aż zacząłem topić smutki w alkoholu. Lecz po pewnym czasie gdy dotarło do mnie iż padam na dno dotarło do mnie że nie warto popadać w alkohol tylko trzeba się podnieść po rozstaniu i żyć dalej.
Autor: Anonim   Data: 2018.10.14 14:32
Korzystając z okazji, chciałbym zaapelować do wszystkich kobiet o większe poszanowanie związku. Pamiętajcie, że mężczyźni o wiele szybciej i o wiele mocniej się zakochują, niż wy kobiety. A tym samym o wiele bardziej cierpią po rozstaniu. Czasami to cierpienie może popchnąć człowieka do jakichś drastycznych kroków. Związek, to nie jest znajomość koleżeńska, którą można w każdej chwili zerwać, gdy partner już się znudzi. Bycie we dwoje, to nie tylko dobra zabawa i miłe spędzanie czasu - to coś o wiele bardziej poważniejszego. I bardzo proszę o poszanowanie tego. A rozstanie, powinno być już absolutną ostatecznością, gdy wiemy że zrobiliśmy wszystko co możliwe dla ratowania związku.
Autor: olaxz09   Data: 2018.10.12 09:34
Po rozstaniu można się pogodzić z tą myślą po bardzo długim czacie, nie trzeba się zadręczać czy to z twojej winy, trzeba wtedy rozmawiać z ludźmi, przebywać z ludźmi, bo wtedy może człowiek się załamać jak nie wyjdzie do ludzi po rozstaniu.
Autor: butarysek1234   Data: 2018.10.11 08:29
To prawda.. po rozstaniu trudno złapać grunt pod nogami, pierwsze dni są chaotyczne myśli nie dają spokoju.. trudno się uspokoić nawet kiedy znajomość trwała krótko. Męczące jest to że robię sobie wyrzuty dlaczego musiało tak być, dlaczego tak się stało że straciłam kontakt z nowo poznanym mężczyzna? co spowodowało, że wdarło się nieporozumienie i nie było czasu żeby wyjaśnić.. czy to moja wina? Staram się pozytywnie myśleć, nie zawsze druga osoba myśli podobnie jak ja i powstają nieporozumienia właściwie z niczego... zrozumienie dwuznaczne słowa zwykłego. Trzeba czasu spokoju żeby od nowa pozwolić sobie na nowy kontakt żeby znowu zaufać każdemu słowu nowej znajomości. Pozdrawiam serdecznie.
Autor: Gość   Data: 2018.10.07 21:37
Witam. Czy zasługuję na szansę aby być szczęśliwy ? Nic nie oczekuję, chciałem się tylko wypłakać. Mam 31 lat. Jestem samotny. Trochę Nieśmiały i nikomu niepotrzebny. Mam profil na portalu randkowym. Bez sensu bo nikt mnie nie zauważa. Szukam kokoś na stałe. Kobiety, która się ze mną zaprzyjaźni i z czasem zakocha się. Nie szukam przygód. Jestem uczciwy w uczuciach wrażliwy. Dla mnie ważne są uczucia. Na co dzień jestem wesoły i lubię się uśmiechać i tańczyć, podróżować. Jednak czasem pojawi się zły dzień i zaczynam płakać w samotności ponieważ zawsze gdy chcę kogoś poznać to mną gardzą. Nie mam szczęścia w miłości. Teraz też płaczę w samotności. Jutro postaram się uśmiechać i żyć a dzisiaj mam dość. Nie wiem może jestem brzydki bo nikt nie chce się zaprzyjaźnić. Jestem samotny całe życie. Nigdy nie miałem dziewczyny. Kiedyś byłem zakochany 10 lat temu. Ona nic nie wiedziała a gdy jej powiedziałem to mnie wyśmiała i upokorzyła przy wszystkich. Mówiła przykre słowa a wszyscy którzy tam byli to mieli ubaw i się śmiali. Jednak dal mnie było najgorsze że pogardziła moimi uczuciami. Miałem złamane serce. Cierpiałem i płakałem długo. Byłem ponad rok w depresji i chciałem popełnić samobójstwo. Jednak przeżyłem ale później też cierpiałem tak długo aż stałem się obojętny na ten ból a Miłość do tamtej dziewczyny umarła. Czas pozwolił zapomnieć o bólu. W samotności i we łzach posklejałem moje złamane serce. Jestem samotny. Nie wiem czy zasłużyłem na Miłość. Nigdy nie byłem na randce. Nikt mnie nie chce. Ja potrzebuję szczerych rozmów, zrozumienia, Uczucia, przyjaźni, Czasem chciałbym się do kogoś przytulić tak po prostu ale jestem sam. O uczuciach Miłości czy przyjaźni to mogę tylko pomarzyć bo kobiety mną gardzą bo może jestem za brzydki, może już za stary i niepotrzebny. Pewnie myślisz że się nad sobą użalam czy coś. To nie prawda ponieważ ja jestem normalny i fajny. Tak myślę ale jestem niedoceniony. Samotny. Marzę o tym aby mieć rodzinę, żonę i dzieci. To tylko marzenia nigdy niespełnione. Zaczynam myśleć że już nie ma uczciwych kobiet o dobry sercu. Byłem źle traktowany przez kobiety ponieważ gdy chciałem kogoś poznać i zaprzyjaźnić się to gardziły mną i czasem wyzywały o d brzydkich kurdupli. Mam 170 wzrost. Czy to znaczy że nie zasłużyłem na Miłość ? Mam na myśli uczucia. Na co dzień staram się być dżentelmenem. Otwieram drzwi. Ustępuję miejsca w kolejce przy kasie w markecie czy w tramwaju. Nie oczekuję nic w zamian. W podziękowaniu wystarczy uśmiech. Rzadko kto to doceni i się uśmiechnie. Jest mi przykro że kobiety mnie tak źle traktują. Chciałbym poznać kogoś kto mnie zrozumie i doceni. Jestem samotny. Nie wiem czy jest jeszcze dla mnie szansa aby być szczęśliwy.
Autor: Anonim   Data: 2018.10.03 21:26
Żeby mieć siłę po rozstaniu na życie, trzeba wyszukać w sobie taką pasję, hobby, która gdzieś nam w głowie siedziała głęboko i teraz możemy ją zrealizować, np. wyjazd za granice do ciekawego kraju z przyjazna osobą, na taniec, naukę języka np. francuskiego, nie trzeba się uczyć bardzo długo, ale tyle żeby nas satysfakcjonowało, jazdę rowerem w ciekawe miejsca czy inne zajęcia, które chciałyśmy kiedyś zrealizować. Kiedy ten pierwszy ból nam przejdzie, to trzeba wyjść z pasją do ludzi dla nas, bo my jesteśmy ważni, silni. Powodzenia, czego wszystkim i sobie życzę:)
W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Możesz samodzielnie zarządzać cookies i dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce.
Więcej informacji znajdziesz na stronie cookies.